niedziela, 22 lutego 2015

Dzień 22 - kolejne ładowanie

Po dzisiejszym jadłospisie doskonale widać czego mi brakuje najbardziej. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nie są to słodycze tylko owoce, dlatego moje niedzielne menu opanowały banany. Ten weekend przeżyłam dość intensywnie, chyba musiałam odreagować sesję. W związku z tym nie miałam czasu na sterczenie w kuchni, więc moje posiłki były proste i szybkie. Musiałam nawet odpuścić sobie naleśniki, na które mam ochotę od tygodnia, ale nic straconego, przecież za siedem dni będę mogła zjeść nawet podwójną porcję ;)


DZIEŃ DWUDZIESTY DRUGI (ŁADOWANIE):

Śniadanie: jajecznica na szpinaku z czosnkiem 
II śniadanie: bułeczka wieloziarnista z serkiem naturalnym + banan
Obiad: bułeczka wieloziarnista z serkiem naturalnym
Podwieczorek: jogurt z musli i bananem
Kolacja: banan + dwie łyżeczki miodu

TRENING:
squash


2 komentarze:

  1. W pierwszej kolejności w nocy z Pt/Sb byłam na całonocnym maratonie filmowym - Noc Oscarowa (Snajper, Birdman, Gra Tajemnic, Joanna, Ida). Po kilku godzinach snu przyszła pora na sobotni jogging i 10 km! :D Wieczór zaś spędziłam na imprezie drum'n'bass, gdzie gwiazdą wieczoru był Calyx i TeeBee. W niedzielne przedpołudnie wybrałam się na squash-a, a wieczór spędziłam z paczką koleżanek na Fifty Shades of Grey. Jak dla mnie to dość intensywnie :)

    OdpowiedzUsuń