środa, 18 lutego 2015

Dzień 18 - motywacja

Za mną kolejny, już osiemnasty dzień diety ... nudnej diety! Pojawiły się pierwsze wątpliwości, czy to aby na pewno dobry pomysł, po co to robię, jaki efekt chce osiągnąć? Chyba po prostu stęskniłam się za "kawałkiem czekolady" :) Postanowiłam poszukać motywacji. Zaczęłam od planowania treningów, które przecież zawsze dają mi dużo radości, ale dzisiaj to nie pomogło. Może dlatego, że nie zdążę zrobić pełnego treningu, więc i nie będzie endorfin. Skrupulatnie przejrzałam swój profil na endomondo, ale też nie pomogło. Pewnie dlatego, że w zimie nie ćwiczę w terenie i statystyka jest marna. Przejrzałam również masę zdjęć motywujących, odwiedziłam kilka stron fan-page na facebooku, sporo blogów i dalej nic. Przez myśl mi nawet przeszło, żeby dołączyć do kolejnego fitnessowego wyzwania, ale szybko stwierdziłam, że kolejny challange to nie najlepszy pomysł. Nic z powyższej listy nie dodało mi zapału do ćwiczeń i przestrzegania diety. Do czasu aż pomyślałam o nagrodzie dla siebie. Przecież po miesiącu regularnych treningów i diety coś mi się należy :) Postanowione! Jak dotrwam do końca lutego, to w marcu kupuję jakiś wystrzałowy ciuszek! 


DZIEŃ OSIEMNASTY:

Śniadanie: jajecznica na szpinaku z czosnkiem + kilka kawałeczków papryki konserwowej + serek wiejski
Obiad: ryba z parowaru + kalafior + czerwona fasola
Kolacja: makrela wędzona



2 komentarze:

  1. Wpadłabym na tą jajecznicę ;) ile dajesz szpinaku na ile jajek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jajecznicę robię z dwóch jajek i dwóch brykietów szpinaku (ok.65-70 g) do tego dorzucam mały ząbek czosnku.
      Nie wiesz, na co się piszesz :P ja już się przyzwyczaiłam, ale nie smakuje rewelacyjnie :(

      Usuń