Dokładnie tydzień temu przechodziłam katusze związane z tradycjami "tłustego czwartku". Los chciał, że znów przechodzę przez to samo. Wczoraj widziałam się z koleżanką, która przywiozła mi czekoladę prosto z Niemiec. Milka Chips Ahoy to połączenie niebanalne, które robi furorę tak jak Milka Oreo. Ciastka Ahoy, takie nasze pieguski, zatopione z mlecznej czekoladzie Milka to musi być nieb w gębie! Ciężkie to moje życie bez cukru :( Najlepiej gdybym na cały miesiąc zaszyła się w domu, żeby nie ulec pokusie takich słodkich perełek. W grę wchodzi druga opcja, rzucić to całe wyzwanie i zostać oficjalnym testerem czekolady ;) ale chyba już za daleko doszłam, żeby tak po prostu odpuścić. Walczę dalej!
DZIEŃ DZIEWIĘTNASTY:
Śniadanie: jajecznica na szpinaku z czosnkiem + kilka pikli ogórków w zalewie chilli
Obiad: podudzia z kurczaka z parowaru + brokuł + soja
Kolacja: chudy twaróg z dodatkiem prażonego siemienia lnianego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz